Studio Espresso gościło w zabytkowej Pijalni Wód Mineralnych w Szczawnie-Zdroju
Espresso z Karoliną Tomzą
Z blogerką prowadzącą fanpage Karoli Zdaniem, a także autorką kolumny w Tygodniku 30 minut rozmawiał Paweł Szpur
Kiedy i dlaczego założyłaś fanpage Karoli Zdaniem?
Jako nastolatka byłam zachłyśnięta Wrocławiem, tam też wybrałam się na studia i myślałam, że tam pokieruję swoim zawodowym i prywatnym życiem. Jednak parę lat spędzonych we Wrocławiu zweryfikowało moje upodobania. Wróciłam do Wałbrzycha, wcześniej zakładając blog na potrzeby jednego z projektu, który miałam na studiach związanych z personal brandingiem między innymi. Tak właśnie powstała Karola. To był okres kiedy Wałbrzych raczkował i powoli stawiał swoje kroki w zmianach, które widzimy. Zmianach, dzięki którym szczycimy się Wałbrzychem i jesteśmy dumni, mam nadzieję – z tego, że tutaj mieszkamy. Ja dumna byłam znacznie wcześniej i chciałam to pokazać szerszemu gronu odbiorców, że miasto jest świetnym miejscem do życia, do pracy, do zakładania rodziny, do wypoczynku. Tak naprawdę mamy bardzo blisko do większych miejscowości, teraz pociągiem czterdzieści parę minut. Jak ja jeździłam do Wrocławia, to było niemal dwie godziny.
Ja w pociągu uczyłem się na każde kolokwium (śmiech).
Tak, (śmiech) ja też w pociągach się uczyłam, chociaż mieszkałam we Wrocławiu, to na weekendy musiałam tutaj wracać. Dla mnie to był etap w życiu, który usystematyzował to, co mam w głowie. Dzięki temu jestem tutaj, dzięki temu mam bloga i mogę tą siłą pozytywnego myślenia pokazywać właśnie wam jak tutaj jest super, dlaczego warto tutaj zamieszkać, dlaczego warto spędzać weekendy, studiować czy zakładać rodzinę i pracować.
O czym mogą przeczytać czytelnicy nie tylko na twoim blogu, ale również w Tygodniku 30 minut?
Teraz mamy specyficzny okres, tak a’propos Tygodnika 30 minut, bo od niedawna jestem na łamach gazety. Mamy akurat okres COVID-owy, po COVID-owy, mamy nadzieję, że on już się skończy. Niegdyś przedstawiałam dużo informacji dotyczących lokalnej gastronomii, rękodzielników. Dziś jest to trochę utrudnione. Wszystko możemy kupować przez internet na wynos. Pokazywałam miejsca, które warto odwiedzić, bo uważam, że lokalny patriotyzm też opiera się między innymi na wspieraniu działalności, które mamy tutaj na miejscu. O czym jeszcze piszę? O wydarzeniach. Mam nadzieję, że jako osoba odpowiedzialna za sport i rekreację w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Szczawnie-Zdroju będę mogła przekazywać dosyć aktywnie i jeszcze więcej informacji o wydarzeniach większych lub mniejszych, relacji z warsztatów czy zajęć sportowych na terenie Szczawna-Zdroju.
Jak jest z interakcją z twoimi czytelnikami? Z jakimi komentarzami spotykasz się najczęściej? Są pozytywne? Czy również negatywne?
Większość moich fanów to są osoby, które zgadzają się z moją ideą. Są bardzo zbliżeni poglądami do mnie. Oczywiście pojawiały się na początku opinie, a… to Karola to jest taka „słodko-pierdząca”, że ona tak w pozytywnych barwach. „Czy ona coś bierze? Bo jak tak można tak coś na okrętkę pokazywać, wszystko w przejaskrawionych często barwach”. Oczywiście jestem tak samo jak inni człowiekiem z problemami. Ostatnio ulało mi się na moim fanpage’u. Miałam malutki kryzys, ale wracam z pełną siłą. To pokazało, jak oddziałują na nas konkretne treści na moim przykładzie. Jeżeli pokazuję coś, co jest naprawdę pozytywne, naprawdę bardzo dużo się napiszę, nastaram, zrobię fajne zdjęcie, jest ono w mniejszym stopniu odbierane niż te treści, w których ostatnio opowiadałam o problemach i negatywach. Wtedy miałam naprawdę bardzo dużo wyświetleń, bardzo dużo komentarzy i wiadomości.
Czyli wzbudzasz empatię.
Jakoś tak, bo bardzo dużo ludzi zgłosiło się albo z podobnymi problemami, albo chcących mi pomóc.
Dziękuję za rozmowę.
W dalszej części wywiadu nasz gość opowiada o tym, jak regionalny patriotyzm stał się trendy. Karolina wspomina również o tym, jak pisze o regionie wałbrzyskim, a także jak zmienił się jej pogląd i sposób pisania w związku z zostaniem mamą. A także co radzi tym, którzy chcą założyć swój fanpage z blogiem.