Do pań dołączył ponadto asystent Jacka Kurzawińskiego – Fabian Kurzawiński, dzięki czemu obie drużyny mogły wystąpić w pełnych składach, włącznie z libero. W ramach treningu rozegrano 3-setowy pojedynek do 15 zdobytych punktów. Jak na początek lata siatkarki zaprezentowały dość wakacyjną formę. – W takich konfrontacjach nie jest istotna gra, ale spotkanie wszystkich zawodniczek z trenerami. Trzeba bowiem budować relacje również pozaboiskowe. Najważniejsze jednak, że obyło się bez kontuzji -, przyznał opiekun Chełmca.
Trening rozpoczął się dość nietypowo, bo od swoistego egzaminu, gdyż piątka nowych siatkarek musiała odpowiedzieć na pytania związane z klubem. – Niemal wszystkie oblały test, ale przynajmniej już wiedzą, że Chełmiec to najwyższy szczyt w Górach Wałbrzyskich, który wznosi się na wysokość 851 metrów nad poziomem morza -, przyznał Kurzawiński senior.
Jak wspomnieliśmy na początku, sporą niespodzianką był udział w zajęciach pozostającej jeszcze bez klubu Aleksandry Gancarz, która w ostatnim czasie broniła barw występującego w najwyższej klasie rozgrywkowej zespołu Giacomini Budowlani Toruń. Środkowa wychowanka Chełmca, w którym trenowała pod okiem Mieczysława Strameckiego, zaprezentowała iście wakacyjną dyspozycję, choć było widać, że jej doświadczenie przydałoby się wałbrzyskiej drużynie w nadchodzącym sezonie. Niestety, ewentualny transfer, a zarazem powrót Gancarz do naszej ekipy jest mało prawdopodobny. – Zaprosiłem Olę na zajęcia, z czego skorzystała, jednak nie ukrywajmy, nie będzie kontynuować kariery w Wałbrzychu. Po prostu, odpoczywa w rodzinnej Jedlinie-Zdroju i czeka na podpisanie nowego kontraktu. Szkoda, że nie u nas. Zauważyłem, że młodsze siatkarki podglądały jej grę, zachowanie na boisku, dlatego cieszy mnie, że mogły wystąpić u jej boku. Przy okazji umówiłem się z Olą na kolejne spotkanie. Mam pomysł, aby wykorzystać fakt, że jest wychowanką Chełmca do promowania żeńskiej siatkówki w naszym mieście -, tłumaczył pan Jacek.
Bardziej prawdopodobne są za to transfery rozgrywającej Natalii Kostiuk oraz libero Nadii Siedleckiej, które do tej pory reprezentowały AZS AWF Piko Wrocław, a także mierzącej 190 cm Agaty Mackiewicz (Olimpia Jawor) i Bianki Fudali z Częstochowianki Częstochowa. Ta ostatnia już w minionym sezonie przymierzana była do gry w Chełmcu. Jeśli chodzi o nieobecne zawodniczki, to w zajęciach zabrakło Elżbiety Talarskiej oraz Pauliny Gryguć i tych, zdaniem szkoleniowca, nie zobaczymy w nadchodzącym roku w naszym zespole. Nieobecne były ponadto Magdalena Zdebska oraz Paulina Pawelska, które odpoczywają po trudach egzaminów maturalnych. – Trenowały już seniorka Ewelina Pawelska, juniorki Ewelina Krajewska, siostry Iza i Paulina Groń, Martyna Urbanowska oraz nasze kadetki Natalia Sławińska, Olivia Gryz i Zuzanna Kotarba -, zakończył trener Jacek Kurzawiński.