Wałbrzyski Specjalistyczny Szpital im. A. Sokołowskiego wreszcie doczekał się oddziału hematologii. Śmiało można powiedzieć, że po latach starań wywalczyła go Maria Romańska – lekarz hematolog, przez lata pełniąca obowiązki ordynatora oddziału onkologicznego i jednocześnie przewodnicząca Rady Miasta Wałbrzycha. – Z roku na rok, na Dolnym Śląsku i w Wałbrzychu również, dramatycznie rośnie ilość zachorowań na nowotwory krwi i nowotwory narządowe. Przekłada się to na systematycznie zwiększającą się liczbę pacjentów onkologicznych – podkreśla Maria Romańska.
Początki oddziału onkologii w Wałbrzychu z prawem do hospitalizacji pacjentów hematologicznych sięgają roku 2003. Wcześniej (w latach 80-tych) pacjenci leczeni byli tylko w poradni w przychodni przy ul. Browarnej. W roku 1991, lekarz hematolog Maria Romańska zaczęła prowadzić poradnię w Szpitalu im. Dr A. Sokołowskiego.
– Tak zwane łóżka hematologiczne, w ilości 12 sztuk miałam wtedy na oddziale chorób wewnętrznych. Potem w 2003 r. z oddziału wyodrębniono 11-łóżkowy oddział onkologiczny – wspomina Maria Romańska, która kierowała odziałem onkologicznym w latach 2003 – 2010. – Oddział hematologii, o którego konieczności utworzenia mówiłam już na początku lat 90-tych, nie mógł powstać od razu. Nie wszyscy widzieli i rozumieli taką potrzebę, a ponadto trudno było zachęcić lekarzy do zdobycia tej, jakże niełatwej, specjalizacji – opowiada.
Przez długie lata Maria Romańska była jedynym hematologiem w Specjalistycznym Szpitalu im. A. Sokołowskiego. W 2014 roku przeszła na emeryturę, pozostając nadal czynnym lekarzem. Problemem było, gdzie i kto będzie leczył chorych na nowotwory krwi z byłego województwa wałbrzyskiego, jeśli ona nie da rady dłużej pracować. Brakowało lekarzy hematologów. Niemal rok później, sukcesywnie do pracy w Wałbrzychu, na częściowe zatrudnienie, zaczęli napływać nowi lekarze hematolodzy.
I wreszcie teraz, na początku lutego 2019 wałbrzyski szpital, wspólnie z dyrekcją, Marią Romańską i ordynatorem dr habil. n. med. Aleksandrą Butrym, świętują sukces!
– Mamy oddział hematologii – spełnienie moich zawodowych marzeń i wieloletnich starań. Nareszcie pacjenci z chorobami krwi mają swoje miejsce w szpitalu, a ja mogę odetchnąć z ulgą, że mogą być leczeni nadal w Wałbrzychu, we właściwych warunkach, przez znakomitą kadrę – mówi Maria Romańska, z radością patrząc na koleżanki – „hematolożki”: Aleksandrę Butrym, Ludmiłę Gawron oraz Izabelę Dereń – Wagemann.
Maria Romańska zwraca uwagę, że z roku na rok, na Dolnym Śląsku i w Wałbrzychu również, dramatycznie rośnie ilość zachorowań na nowotwory krwi i nowotwory narządowe.
– Z pewnością jest to efekt różnych uwarunkowań: predyspozycji genetycznych, środowiskowych, braku aktywności fizycznej i siedzącego trybu życia, nawyków żywieniowych i zdrowotnych, obecności substancji chemicznych i hormonalnych w pożywieniu, przebytych infekcji i wielu, wielu innych oddziaływań na organizmy ludzkie – wylicza Maria Romańska. – Równocześnie wzrasta w społeczeństwach świadomość zagrożeń nowotworami i konieczność profilaktycznych zachowań prozdrowotnych czy dbałości o ekologię i aktywność fizyczną, a także zgłaszania się na badania lekarskie w razie niepokojących objawów ze strony organizmu – dodaje.
Podkreśla, że wczesne rozpoznanie, coraz doskonalsze metody diagnozowania i leczenie chorób nowotworowych, dają szanse na całkowite wyleczenie. Niekiedy jest to długotrwała remisja bądź wieloletnia stabilizacja. Dzięki czemu choroby nowotworowe można uznać za choroby przewlekłe.
– Jest to wielki sukces w dziedzinie medycyny, którego efekty przenoszą się na sukcesy w terapii – podsumowuje Maria Romańska.