Kapitalne widowisko i pięć bramek zobaczyli kibice zebrani na stadionie w Stanowicach. Pojedynek Mineralnych z Herbapolem aspirował do miana hitu kolejki. Po 90 minutach gry śmiało można powiedzieć, że takim był.
Pierwszego gola w spotkaniu zdobył niezawodny Marcin Stolarz, który dał gospodarzom chwile radości w 31 minucie meczu. Jego bramka uśpiła jednak defensywę Herbapolu. Bramka wyrównująca podła już po 120 sekundach. Szczęśliwym strzelcem okazał się Filip Brzeziński. Do przerwy pomimo wielu szans wynik spotkania już się nie zmienił.
W drugiej odsłonie sytuacja się powtórzyła. Ponownie Herbapol wyszedł na prowadzenie w 62 minucie. Goście zdołali jednak wyrównać po… zaledwie 120 sekundach. Tym razem bramkę zdobył Tomasz Czechura. Niespełna kwadrans później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Wojciech Choiński. Od tego momentu MKS grał w osłabieniu. Nie przeszkodziło to jednak gościom by ponownie pokonać bramkarza Herbapolu. Bohaterem podopiecznych trenera Rafała Siczka, został Tomasz Czechura.
– Na ciężkim terenie inkasujemy trzy punkty. Pokazaliśmy w tym meczu charakter. W drugiej połowie przy wyniku 2-2 Choiński dostaje drugą żółtą kartkę i w konsekwencji opuszcza boisko. Pomimo osłabienia walczymy do końca i strzelamy zwycięską, zasłużoną bramkę. W takich meczach rodzi się drużyna, dziękuję chłopakom za pozostawienie serducha na boisku! – chwalił swoich podopiecznych Rafał Siczek, trener MKS Szczawno Zdrój.
Herbapol Stanowice –
MKS Szczawno Zdrój 2:3 (1:1)
31′ Stolarz, 62′ Białecki – 33′ F. Brzeziński, 64′ 83′ Czechura