Twoje przedsięwzięcie to nie tylko miejski projekt kulturowy, ale także praca dyplomowa.
Tak, jest to projekt dyplomowy magisterski z kierunku Mediacja sztuki na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Składał się z dwóch części. Część pierwsza artystyczna – „Żywy pomnik ku czci mieszkańców Wałbrzycha”, część druga kuratorska – „Resztki – Rzeczy ludzi”. Dyplom wykonywałem w Pracowni działań w przestrzeni publicznej, prowadzonej przez dr hab. Tomasza Opanię, który jednocześnie był moim promotorem. Studia tak naprawdę skończyłem w zeszłym roku, jednak w związku z pandemią i ogólnym brakiem motywacji oraz kłopotami z pozyskaniem rzeczy po osobach zmarłych, potrzebnych do projektu kuratorskiego, postanowiłem nie bronić się w zeszłym roku. Wiedziałem, że mam rok czasu od zakończenia studiów, aby obronić się bez konieczności powtarzania roku i zaliczania nowych przedmiotów wynikających z różnic programowych. W zeszłym roku mój dyplom artystyczny wyglądał całkowicie inaczej. Miałem w planach całkowicie inne działania, których część nawet zacząłem wykonywać. W przeciągu tego roku od zakończenia studiów dużo się wydarzyło w moim życiu.
Zatem skąd pomysł na „Żywy pomnik ku czci mieszkańców Wałbrzycha”?
Pomysł z „Żywym pomnikiem ku czci mieszkańców Wałbrzycha” wyniknął z wielu przemyśleń i doświadczeń. Pomysł, aby stworzyć projekt społeczny, który tak naprawdę nie będzie skupiał się na mnie, jako artyście, a na mieszkańcach i społeczeństwie tego miasta wydawał mi się świetny i postanowiłem zacząć działać. Projekt ten przede wszystkim jest działaniem w przestrzeni publicznej. Osobiście uważam, że przestrzeń publiczna jest miejscem najwłaściwszym jeśli chodzi o odbiór sztuki i stosunek jaki zachodzi pomiędzy artystą, dziełem i odbiorcą. W przestrzeni publicznej dzieło i artysta zostają od razu poddani ocenie. Od samego początku wiedziałem jaki efekt chcę uzyskać i co ten projekt ma wywołać.
Stąd pomysł z kostką z kodem QR do skanowania?
Zbudowałem sobie piedestał, który był mi niezbędny do wykonywania działania, które rozpocząłem w maju z mniejszymi lub większymi przerwami i prowadziłem je do połowy września. Mam zamiar je nadal kontynuować. Wiedziałem również, że naturalną kontynuacją tego projektu będzie dokładnie taki sam piedestał, wykonany z granitu, który stanie gdzieś w przestrzeni miejskiej, jako stała interaktywna instalacja, z której będą mogli korzystać wszyscy chętni. Od samego początku to osoby, które stanęły na moim piedestale były twórcami tego działania i to one budują pomnik sobie i całemu społeczeństwu tego miasta. Rozwinięciem projektu jest również strona na Instagramie, gdzie umieszczam zdjęcia z działania. Powstał również unikatowy hashtag, którym osoby, które wykonają sobie zdjęcie na granitowym piedestale, będą mogły oznaczać swoje zdjęcie, przez co projekt będzie mógł się rozwijać w sieci.
Jeśli chodzi o część kuratorską mojego dyplomu, to od samego początku jego planowania wiedziałem, co chcę robić, jaki temat poruszyć i co chcę zaprezentować. Ten projekt również dotyczy mieszkańców Wałbrzycha. Jest on związany z moim doświadczeniem oczyszczenia przestrzeni po osobie zmarłej, w którym brałem udział około 5 lat temu. Wtedy od razu nie odebrałem tego, że przedmioty, które zabrałem należały do kogoś i symbolizują życie tej osoby oraz przenoszą pamięć po niej. Dopiero po czasie doszło do mnie, że zachowałem się niewłaściwie i co to tak naprawdę znaczy, ponieważ najważniejszą rzeczą, jaka po nas pozostaje jest właśnie pamięć. Postanowiłem nawiązać ponownie kontakt z firmami, które zajmują się oczyszczaniem mieszkań po osobach zmarłych i zacząć zbierać przedmioty, które chciałem zaprezentować w formie wystawy. Nie było to łatwe, bo niekiedy wiązało się to z wyczekiwaniem na czyjąś śmierć, skąd też miałem problemy z zebraniem „resztek” w odpowiednim czasie. Poprzez prezentację tych przedmiotów mam zamiar wywołać refleksję i być może przewartościowanie pewnych aspektów swojego życia w potencjalnym odbiorcy tej wystawy. Poruszam tam takie zagadnienia jak postpamięć i przedmiotowość, które bezpośrednio odnoszą się do związku tych rzeczy z życiem osób, do których należały.
Dlaczego Teatr Dramatyczny został wybrany na prezentację dyplomu?
Miejsce prezentacji mojego dyplomu to całkowity zbieg okoliczności, ponieważ całkowicie przypadkiem, podczas wykonywania mojego działania, poznałem dyrektora artystycznego Teatru Dramatycznego Sebastiana Majewskiego, który zaproponował mi, że jeśli miasto nie zgodzi się na ustawienie piedestału w przestrzeni miejskiej, to on proponuje mi miejsce przed teatrem. Było to miejsce bliżej samego budynku teatru. Obecne miejsce po drugiej stronie wydawało mi się jednak bardziej odpowiednie, co nie było łatwe do osiągnięcia, ponieważ wiązało się z szeregiem spotkań z organami miejskimi i wyrażeniem zgody z ich strony na ustawienie kostki.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Paweł Szpur
Rozmowa Tygodnia z Aleksem Budziak z pomysłodawcą i realizatorem akcji „Żywy pomnik ku czci mieszkańców Wałbrzycha”
