Zanim zaczniemy rozmawiać o nowym sezonie, chciałbym na chwilę wrócić do końcówki poprzedniego i zapytać o koncert dla Ukrainy. Sala wypełniona była po brzegi. Skąd pomysł i jaki był dobór utworów?
Podczas tego koncertu, który przyciągnął mnóstwo ludzi i uważam był świetnym pomysłem by pokazać solidarność Filharmonii Sudeckiej z Ukrainą, nasz udział to było uroczyste zaśpiewanie hymnu Ukrainy, było to niesamowite przeżycie. Widzieliśmy wzruszenie na twarzach naszych słuchaczy. Po odśpiewaniu hymnu zostaliśmy wysłuchać koncertu. Dobór repertuaru nie był przypadkowy, wystąpił młody wiolonczelista Ukrainiec – Andrzej Malyk, który zagrał II Koncert wiolonczelowy D-dur Josepha Haydna oraz koncert na dwie wiolonczele Antonia Vivaldiego (jako drugi wiolonczelista wystąpił Wojciech Kod) – oboje byli niesamowici. Andrzej Malyk to młody artysta, który porwał publiczność, niesamowitą techniką, ale i wielką muzykalnością. Fakt iż jego tata, któremu udało się tego wieczoru uzyskać przepustkę i przyjechać do Polski, by posłuchać syna był tak wzruszający, że ciężko było powstrzymać łzy. Orkiestra pod batutą maestro Bartosza Żurakowskiego zagrała również Miroslava Skoryka – ,,Melodię” oraz III symfonię ,,September Symphony” Wojciecha Kilara. Utwory kompozytorów: ukraińskiego i polskiego, na jednym koncercie, z jedną orkiestrą, z jednym dyrygentem, chyba nic więcej nie trzeba mówić by poczuć jak muzyka potrafi jednoczyć ludzi, miejmy nadzieję nie tylko na estradzie. Cieszę się, że mieliśmy możliwość zaśpiewać hymn Ukrainy, to było dla nas piękne przeżycie.
A jak Pani wspomina cały poprzedni sezon?
Bardzo dobrze, udało się nam zorganizować m.in. koncert muzyki filmowej, na którym zaśpiewaliśmy Suitę Muzyki Filmowej pana Dawida Aleksego Dorożyńskiego, było to dla nas wielkie wydarzenie. Dla wielu chórzystów spełnienie marzeń, również dla mnie. Wielka orkiestra, chór i solistka, pani Anna Kopytko, światła, zadowoleni słuchacze, pytania „kiedy zagramy to jeszcze raz?”, czego chcieć więcej? Oby udało nam się to powtórzyć. Oprócz tego zaśpiewaliśmy na Festiwalu im. Włodka Szomańskiego w Mieroszowie, nagraliśmy kilka utworów w formie audio/video, zaśpiewaliśmy w Szczawnie- Zdroju, ale myślę, że naszym największym sukcesem jest fakt, że nasz zespół stale się powiększa.
Rozmawiamy o chórze. Czy jest możliwość, aby kolejne chętne osoby mogły się zapisać do niego? Jak mogą to zrobić?
Oczywiście, że jest taka możliwość. W każdy wtorek i czwartek, próby odbywają się w sali koncertowej Filharmonii Sudeckiej od godziny 18:00-21:00. Nie trzeba mieć wykształcenia muzycznego, nie trzeba czytać nut, trzeba mieć chęci i energię, a udział w chórze to same plusy, o których można by było mówić bez końca. Przede wszystkim to grupa wspaniałych ludzi, którzy mają w życiu pasję i chcą śpiewać. Warto być częścią tej grupy.
Co nas czeka w nowym sezonie artystycznym? Będzie zmiana repertuaru? Czekają nas nowości? Proszę uchylić rąbka tajemnicy.
Czekają nas same ciekawe koncerty. Już w październiku wystąpimy z utworem Rogera Treece’a – Jazz opera, będzie bardzo ciekawie. Czeka nas również koncert z mszą gospelową, warsztaty wokalne oraz warsztaty śpiewu gospel, koncert wielkopostny i wiele innych.
Zapraszamy do współpracy 🙂
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Paweł Szpur