Rozmowa Tygodnia z Karoliną Tomzą – blogerką, Influencerką Regionu prowadzącą fanpage Karoli Zdaniem
Przed nami święto zakochanych, czyli Walentynki. Mimo, iż tradycja zapożyczona z innej kultury, to warto ją celebrować?
Oczywiście! Jestem orędowniczką dobrych emocji, pozytywnych myśli. A takie właśnie wzbudzają we mnie tego typu okoliczności. Miłość warto celebrować. Okazywać ją każdego dnia. Niestety, nie zawsze starcza nam na to „my” czasu. Walentynki są zatem okazją, by zwolnić w tym pełnym obowiązków świecie i prawdziwie spędzić czas z ukochaną osobą. Niemniej jednak rozumiem też tych, którzy nie świętują, sprzeciwiając się komercjalizacji Walentynek. Albo stawiają na Noc Kupały, odnosząc się do słowiańskiej tradycji święta miłości.
Często mężczyźni twierdzą, że Walentynki to jest kolejne święto kobiet. Czy faktycznie tak jest?
Ja się z takim stwierdzeniem nie spotkałam, może dlatego, że nigdy nie nalegałam, by 14 lutego robić coś nadzwyczajnego, nie kazałam nikomu wychodzić ze strefy własnego komfortu. Każda para ma swój sposób na okazywanie uczuć. Może to być śniadanie wykonane do pracy z dedykacją na dołączonej do niego karteczce, herbata i koc podczas przeziębienia, pytanie o samopoczucie po ciężkim dniu pracy. Albo walentynkowy pluszowy miś z sercem kupiony w markecie :). Zarówno przez jedną, jak i drugą stronę. Jeśli ludzie szanują się na co dzień, to każda forma, by pokazać, że się kocha, jest w porządku. Nie wywieram presji na mężu, by to właśnie on prym wiódł tego dnia i mnie zaskakiwał, bo przecież możemy zrobić to wspólnie. Nie oczekuję bukietu róż i czekoladek, albo zaproszenia na kolację. Żyjąc po partnersku, nie wymagam traktowania mnie każdego dnia jak 8 marca ;). Poza tym, podczas Walentynek, staram się okazać więcej miłości mojej całej rodzinie, nie dedykuję ich tylko mężowi, bo tak jak wcześniej pisałam – każda okazja jest dobra, by powiedzieć „kocham cię” (mamo, tato itd.).
Jakie miejsce można wybrać na fajne spędzenie Walentynek w naszym regionie?
Wiecie, że mam swoje ulubione miejsca ;). I nie będzie zaskoczeniem, gdy napiszę, że w szczawieńskiej rezydencji Bohema mają świetną propozycję na kolację degustacyjną. Klimat tego miejsca mocno rezonuje z miłością. Na pewno nie zabraknie afrodyzjaków na talerzach.
Poza tym, w trakcie specjalnej edycji nocnego zwiedzania Zamku Książ „Miłość aż po grób” będzie można się w siebie mocno wtulać i wspólnie stawić czoła zamkowym zjawom. I to już w najbliższą sobotę 11 lutego oraz 14 lutego.
Dla muzycznych melomanów Filharmonia Sudecka również przygotowała koncert „Miłość Ci wszystko wybaczy” pełen miłosnych melodii ze znanych musicali i filmów.
Dla tych, którzy dawno nie byli w Muzeum Porcelany, polecam bezpłatne oprowadzanie kuratorskie „O miłości w sztuce”.
Natomiast tych, którym znudził się Netflix albo po prostu zapomnieli jak wygląda randka w kinie, Apollo zaprasza na romantyczny, przedpremierowy seans „Plan na miłość”.
Jakim walentynkowym prezentem można zaskoczyć „swoją drugą połowę”? Pomysł na inspirację?
My w tym roku postawiliśmy na walentynkową, wesołą sesję zdjęciową u lokalnego fotografa KADR Przywóski. I oczywiście taką formę zabawy – prezentu rekomendujemy. Wyrośliśmy z materialnych niespodzianek, bo kubki w serduszka, ramki na wspólne fotki czy też inne gadżety z miłosnym motywem kupujemy do naszego domu od dawna, najczęściej bez okazji. Na tym etapie wspólne pieczenie ciastek w kształcie serca przy zaangażowaniu naszej córki jest bardziej magiczne niż podarowanie poduszki z napisem „I love you”. Każdemu tego życzę :).
Dziękujemy za rozmowę.
fot. KADR Przywóski