Rozmowa Tygodnia z Urszulą Malawską członkinią rady Fundacji EndoMama
Dlaczego zaangażowałyście się w kampanię przeciwko endometriozie?
Fundacja powstała m.in. z myślą o niesieniu pomocy kobietom cierpiącym na endometriozę. Zależało nam na tym, by dotrzeć do jak największej ilości kobiet, które będą miały szansę na jak najszybsze postawienie diagnozy zwłaszcza, że sam proces diagnostyczny składa się z co najmniej kilku etapów. Objawy endometriozy nie zawsze są oczywiste i jednoznaczne a nierozpoznana choroba to nie tylko lata cierpień ale również ryzyko wielu groźnych powikłań. Niestety nawet najbardziej doświadczony ginekolog może mieć problem ze zdiagnozowaniem tej podstępnej choroby przez co wciąż stanowi ona wyzwanie dla lekarzy. Z tego tez powodu diagnoza stawiana jest z dużym opóźnieniem a same kobiety często bagatelizują jej pierwsze objawy. Szacuje się, że problem może dotyczyć co 10 z nas.
Kiedy najczęściej kobiety dowiadują się o tej chorobie?
Z uwagi na fakt, że endometrioza jest chorobą niezwykle trudną do zdiagnozowania, kobiety często cierpią latami. Wiele kobiet dowiaduje się o endometriozie po nieudanych próbach zajścia w ciążę, dlatego, że nieleczona często prowadzi do niepłodności, a także do powstawania cyst i torbieli.
Jak przebiegała kampania? Ile osób dowiedziało się po raz pierwszy o problemie?
Zależało nam na tym, by w Świdnicy jak najwięcej kobiet dowiedziało się o chorobie, miałyśmy ogromne wsparcie we władzach miasta. Plakaty dotyczące endometriozy pojawiły się na przystankach, na słupach reklamowych a ulotki powędrowały do najróżniejszych firm/ instytucji w Świdnicy, które chciały przyłączyć się do akcji. Dostawałyśmy również zdjęcia z „żółtą wstążeczką” od ludzi z całej Polski na znak solidarności z kobietami cierpiącymi na tę chorobę. Wiele osób, w tym również naszych znajomych, po raz pierwszy dowiedziało się o chorobie dzięki naszej kampanii. Na nasz profil na facebooku zaczęły pisać kobiety, które cierpią na tę chorobę i szukają wsparcia oraz pomocy.
Dlaczego warto uświadamiać?
Rozpowszechnianie wiedzy na temat endometriozy jest bardzo ważne. Dzięki temu kobiety mają szansę szybciej zostać zdiagnozowane, nie dadzą sobie wmówić, że „ taka ich uroda”, że „ miesiączka musi boleć”, że to „ nic takiego”. Kobiety zaczną zadawać pytania, śmielej mówić o dolegliwościach, co może pomóc lekarzowi w diagnozie, a co najważniejsze – zaczną rozumieć co się z nimi dzieje.
Czy akcja będzie kontynuowana?
Oczywiście! Cały czas staramy się dotrzeć do jak największej ilości kobiet, korzystamy z mediów społecznościowych i staramy się jak najczęściej pisać artykuły na naszym profilu na facebooku, organizujemy webinary. Jesteśmy grupą kobiet, które mają głowy pełne pomysłów i dążymy do tego, by każdy z nich zrealizować.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Paweł Szpur