Studio Espresso gościło w kawiarni Zielona Sofa w wałbrzyskim Śródmieściu, gdzie Paweł Szpur rozmawiał z Arturem Marlingą z Komendantem ZHP Hufca Ziemi Wałbrzyskiej Komendantem Hufca ZHP Ziemi Wałbrzyskiej im. Alojzego Ciasnochy.
Byłeś pierwszym naszym gościem w Studio Espresso – właśnie tu w kawiarni Zielona Sofa. Cztery lata to dużo, ale wróćmy na chwilę do tego czasu, bo wtedy byłeś pełniącym obowiązki, a nie komendantem.
Cztery lata temu, dokładnie 30 września, został zwołany zjazd Hufca, czyli najwyższa władza w Hufcu, która miała za zadanie wybrać nowe władze Hufca, ponieważ poprzednie zrezygnowały. Właśnie tak się stało, że wybrano mnie i mój zespół i działamy od tych czterech lat.
Zaczęliście budować zespół, zaczęliście budować struktury, ale również bazę w Wilczu.
My cztery lata temu nie zaczęliśmy budować harcerstwa, bo to harcerstwo było i prężnie działało, ale rzeczywiście ja zastałem bazę w Wilczu w stanie postawionych murów, gołych murów. Miałem za zadanie zbudować stołówkę z kuchnią i zapleczem kuchennym. Od tego rozpoczęło się to wszystko.
Pamiętam takie akcje, gdzie przyjeżdżali samorządowcy, osoby, które nie tylko udzielały Wam wsparica finansowego, materialnego, ale także z Wami pracowały na tej budowie.
Rzeczywiście – współpraca była z samorządowcami, z władzami miasta, z radnymi, z dyrektorami szkół wałbrzyskich, by budowa „pchała się” do przodu.
Co dziś mamy?
Na chwilę obecną mamy wybudowany w całości budynek, w stanie surowym zamkniętym, ale poszerzony o wyposażoną kuchnię, stołówkę wraz z zapleczem z magazynami żywności. To jest już zrobione. Jesteśmy po spotkaniu z lokalnym Sanepidem, który pogratulował nam, że się w końcu udało, nie mając żadnych zastrzeżeń.
Co jeszcze przed Wami?
Przed nami jeszcze elewacja i zabezpieczenie budynku przed okresem zimowym i wszystko na pierwszym piętrze. Na pierwszym piętrze są zaplanowane pokoje gościnne dla około 40 osób. Chcemy to do końca roku szkolnego czyli maja, czerwca 2022 roku już zrobić dokładnie. Jeszcze elewacja na zewnątrz.
Przejdźmy zatem do harcerstwa, do tego, co się u Was działo przez te cztery lata. Tych drużyn trochę powstało, jak to wyglądało?
Drużyn od tych czterech lat, bo o tym okresie rozmawiamy – drużyn przybywało. Zakładane były nowe gromady zuchowe czy drużyny harcerskie przekształcały się w starsze harcerskie. Przed okresem związanym z Covidem było nas około 34 drużyn, więc się to rozwijało. Generalnie braliśmy udział we wszelkiego rodzaju aktywnościach, zarówno na poziomie lokalnym, jak i gromady. Drużyny brały udział w różnego rodzaju rajdach ogólnopolskich. Takim sztandarowym jest ogólnopolski harcerski rajd Granica, który odbywa się zawsze we wrześniu. Polega na przejściu po Rudawach Janowickich, po Karkonoszach i spotkaniu się później w Szklarskiej Porębie i podsumowaniu.
Co spowodowała pandemia? Przecież harcerstwo to spotykanie się z ludźmi.
Akcje były w internecie, przenieśliśmy się zarówno ze zbiórkami zuchowymi czy harcerskimi do internetu. Tutaj dużą kreatywnością wykazali się drużynowi. Trzeba było bowiem zachęcić młodego człowieka, żeby jeszcze po południu usiadł do laptopa. Przy nauczaniu zdalnym od rana do czternastej czy piętnastej każdy był przy komputerze, a jeszcze po południu na zbiórkę zuchową czy harcerską przyszedł.
Tu Ci przerwę – można powiedzieć, że wykreowaliście e-harcerza?
Świat wykreował generalnie e-człowieka, bo ileś tam aktywności przeszło do internetu i teraz możemy być w dwóch czy trzech miejscach naraz, na spotkaniach chociażby. Tutaj drużynowi musieli się przestawić, bo oni chcieli działać i chcieli dla tych dzieci jak najlepiej. A nie mogliśmy się spotkać więc w taki sposób to wyglądało.
Dziękuję za rozmowę.
W dalszej części wywiadu nasz gość opowiada o tym jak wyglądały minione wakacje w bazie w Wilczy, o tym gdzie harcerze udzielali się w akcjach podczas lockdownu. Zeskanuj kod i oglądaj pełny wywiad w internecie.