Warto walczyć do końca, szczególnie wtedy, gdy racja jest po naszej stronie. Przekonały się o tym piłkarki AZS-u PWSZ Wałbrzych, które po niemal siedmiu tygodniach oczekiwań poznały ostateczną decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie wrześniowego meczu z Olimpią Szczecin.
Po trzech tygodniach przerwy wałbrzyszanki powracają do walki o ekstraligowe punkty. Niedawna pauza związana była z występem reprezentacji Polski kobiet w eliminacjach do Mistrzostw Europy. We wtorek biało-czerwone po dobrym meczu zremisowały bezbramkowo u siebie z niezwykle silną Hiszpanią, a więc liderem grupy D. Dla nas powyższa informacja ma również z tego względu znaczenie, iż w pierwszym składzie wybiegła była kapitan AZS-u PWSZ – Małgorzata Mesjasz, a dodatkowo w szerokiej kadrze powołanej przez trenera Miłosza Stępińskiego znalazła się inna zawodniczka mająca ligową przeszłość w naszym zespole – Anna Rędzia.
Na razie odpoczniemy od potyczek z udziałem Polek, gdyż kolejny mecz kwalifikacji Mesjasz i spółka rozegrają dopiero na początku marca przyszłego roku z Mołdawią. Czas zatem skoncentrować się na lidze, w której czeka nas ostatnia odsłona rundy jesiennej, a po niej zapewne zaległe spotkanie ze wspomnianą Olimpią. Na zakończenie pierwszej fazy sezonu ekipa trenera Kamil Jasińskiego wyjeżdża do Grodu Kraka na jutrzejszy mecz z wyżej sklasyfikowanym AZS-em UJ Kraków. Choć przeciwnik to wymagająca drużyna, to jednak warto powalczyć o wygraną, gdyż strata do szóstego w tabeli UKS-u SMS Łódź wynosi 6 punktów. Początek akademickich derby w stolicy Małopolski o godzinie 12.
O wszystkim zadecyduje boisko
Jak wielokrotnie informowaliśmy, w sobotę 21 września miało dojść do potyczki na Ratuszowej w ramach VII kolejki Ekstraligi pomiędzy AZS-em PWSZ Wałbrzych oraz Olimpią Szczecin. Niestety, z racji problemów zdrowotnych aż siedmiu piłkarek, co potwierdziły zwolnienia lekarskie, działacze naszego klubu zwrócili się z prośbą o przełożenie meczu na inny termin. I tu pierwsze zaskoczenie, gdyż zaprzyjaźnione z nami dotychczas szczecinianki nie zgodziły się na rozegranie spotkania w późniejszym czasie. Jakby tego było mało, swej zgody nie udzielił również Polski Związek Piłki Nożnej, który zweryfikował wynik jako walkower dla Olimpii.
Na szczęście wałbrzyszanie nie załamali rąk, ale odwołali się od powyższej decyzji PZPN-u. I to był jak najbardziej słuszny krok, gdyż pod koniec minionego tygodnia, po niemal siedmiu tygodniach oczekiwań, poznaliśmy ostateczny werdykt, za którym stoi Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN-u. Zgodnie z nim spotkanie musi się odbyć i co równie istotne, rywal nie ma prawa odwołać się od postanowienia NKO. Na razie nie wiadomo, kiedy dojdzie do zaległego pojedynku, ale sam fakt uznania naszych racji bardzo ucieszył przedstawicieli akademickiego klubu. – Najważniejsze, że wygrał sport. Bez względu na wynik spotkania cieszymy się, że to boisko wskaże zwycięzcę naszej rywalizacji z Olimpią -, powiedział Jasiński.