Większości Polaków Wit Stwosz (Veit Stoss) kojarzy się z ołtarzem w Bazylice Mariackiej, który zdominowany jest przez formy rzeźbiarskie. Mało komu wydawałoby się, że artysta późnego gotyku znany jest również z malowideł. Ba, większość z nas pozostaje w przekonaniu, że twórca to Polak. Nic bardziej mylnego! Stwosz był Niemcem i nie tylko rzeźbił, ale również malował.
Do Wałbrzycha trafił właśnie obraz na desce Wita Stwosza, który de facto jest fragmentem ołtarza. Znajdował się on w klasztorze benedyktynów Św. Manga w Fussen do 1803 roku, czyli do czasu kasaty zakonu. Po rozdysponowaniu majątku duchownych i podzieleniu ołtarza na części, obraz/deska trafia w prywatne ręce i ślad po nim znika. Jest rok 1927, w którym pojawia się informacja o jego miejscu przebywania. Wówczas Ernst Buchner, wybitny znawca sztuki i zarazem dyrektor Bawarskich muzeów w tym Starej i Nowej Pinakoteki publikuje swoją pracę dotyczącą elementów rozłożonego na części ołtarza Stwosza z klasztoru z Fussen, robiąc zdjęcie obrazu i opisując go. Podaje informację, że przebywa on w rękach prywatnych, nie wskazując właściciela. Okazuje się, że deska jest rewersem dolnej kwatery lewego skrzydła ołtarza i przedstawia jednego z ojców kościoła-św. Augustyna w celi. W 1990 roku obraz zostaje wystawiony na aukcji w Kolonii w domu aukcyjnym Lempertz, po czym trafia do kolecji w Monachium. Podczas ostatnich Targów Sztuki w Monachium zauważa go antykwariusz Tomasz Jabłoński z Boguszowa-Gorc. – Już miałem wyjeżdżać i wychodząc z targów, gdy zobaczyłem obraz. Zaintrygowała mnie tabliczka Weit Stoss. Zdziwiło mnie to, ponieważ Stwosz znany był z rzeźbiarstwa. Podjąłem rozmowę z austriackim antykwariuszem i zarezerwowałem go – wyjaśnia Tomasz Jabłoński. Wróciłem do hotelu i zacząłem sprawdzać informacje dotyczące pochodzenia dzieła. Następnie podjąłem decyzję o jego zakupie – dodaje. W ten sposób obraz trafia na ziemię wałbrzyską. Zainteresowanie obrazem jest bardzo duże. -Od czasu podania do publicznej informacji o posiadaniu obrazu cały czas otrzymuję telefony, zarówno od prywatnych kolekcjonerów, jak również od instytucji muzealniczych – komentuje antykwariusz Jabłoński z domu aukcyjnego „PanPaser”. Warto wspomnieć, że o ile dla Niemców Wit Stwosz czyli, Veit Stoss jest jednym z wielu znanych twórców tego okresu, to dla Polaków jest koną narodowej opowieści tak jak Kopernik, Chopin czy Kościuszko. Jednym z bohaterów „Historii żółtej ciżemki”. Wszak uczyliśmy się wszyscy już o nim w szkole podstawowej, jako o jednym z jako o największym znanym twórcy na ziemiach polskich okresu późnego gotyku.
Paweł Szpur
Fot.PAS
Dziękujemy antykwariuszowi Tomaszowi Jabłońskiemu za pomoc mertyorczną w przygotowaniu tekstu.