Od kilku lat obserwujemy coraz częściej w Polsce i nie tylko celebrację upamiętniającą Powstanie Warszawskie. Samorządy i gminy w Polsce starają się, aby 1 sierpnia stał się tak samo ważnym wydarzeniem jak 11 listopada czy 1 maja. Organizowane są przemarsze, msze, składanie kwiatów, blokuje się główne skrzyżowania. I wówczas zadajemy sobie pytanie: dlaczego?
Dlaczego doszło do powstania?
Jak podaje portal dzieje.pl: „Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 roku. Dowództwo AK zakładało, że Armii Czerwonej zależeć będzie ze względów strategicznych na szybkim zajęciu Warszawy.
Przewidywano, że kilkudniowe walki zostaną zakończone przed wejściem do miasta sił sowieckich. Oczekiwano również pomocy ze strony aliantów. Opanowanie miasta przez AK przed nadejściem Armii Czerwonej i wystąpienie w roli gospodarza przez władze Polskiego Państwa Podziemnego w imieniu rządu polskiego na uchodźstwie miało być atutem w walce o niezależność wobec ZSRR. Liczono na to, że ujawnienie się w Warszawie władz cywilnych związanych z Delegaturą Rządu na Kraj będzie szczególnie istotne w związku z powołaniem przez komunistów PKWN”.

Historia powstania
Na stronie Muzeum Historii Polskiej możemy przeczytać, że: „decyzja o podjęciu powstańczej walki z Niemcami w Warszawie została podjęta dopiero w drugiej połowie lipca 1944 r. Wcześniej kierownictwo Armii Krajowej nie zakładało działań zbrojnych w stolicy – dla uniknięcia zniszczeń i cierpień ludności cywilnej. W ramach akcji „Burza” polskie oddziały miały koncentrować się poza stolicą i wkroczyć do niej po wycofaniu się Niemców lub w natarciu wraz z Armią Czerwoną.
W ten sposób postąpiono podczas wyzwalania Wilna i Lwowa. Jak pokazały te dwie akcje, oddziały AK były niezdolne do samodzielnego zajmowania większych miast, jednak współpraca z Armią Czerwoną układała się poprawnie i wspólnymi siłami zdobyto owe najważniejsze kresowe ośrodki. Tragedia rozpoczyna się po zakończeniu działań zbrojnych – oficerowie AK byli aresztowani przez NKWD zaś oddziały rozbrajane lub włączane do armii Berlinga. Jeszcze w lipcu Komenda Główna AK kierowała transporty broni do wschodniej Polski, uszczuplając warszawskie zapasy.
14 lipca głównodowodzący gen. Bór-Komorowski pisał, że: „Przy obecnym stanie sił niemieckich w Polsce i ich przygotowaniach przeciw powstańczych, polegających na rozbudowie każdego budynku zajętego przez oddziały, a nawet urzędy, w obronne fortece z bunkrami i drutem kolczastym powstanie nie ma widoków powodzenia”. Tydzień później gen. Komorowski zmienił jednak zdanie i 22 lipca 1944 zakomunikował swojemu sztabowi decyzję o podjęciu walki z Niemcami w Warszawie.”
Samodzielne pokonanie garnizonu niemieckiego w Warszawie wydawało się władzom AK zadaniem wykonalnym, a kolejne wydarzenia zdawały się tylko potwierdzać tę tezę. 20 lipca dokonano zamachu na Adolfa Hitlera, co pozwalało przypuszczać, że władze Trzeciej Rzeszy tracą kontrolę nad sytuacją wewnętrzną. Decyzji o podjęciu walki zbrojnej w Warszawie, wbrew uprzednim planom, właściwie nie konsultowano z rządem polskim w Londynie ani z Naczelnym Wodzem – gen. Kazimierzem Sosnkowskim. Było to błędem, gdyż rezydujący w Londynie Polacy mieli lepsze pojęcie o aktualnym układzie sił i stosunku mocarstw do kwestii polskiej.
O planach powstańczych powiadomiono Londyn dopiero 25 lipca, nie pozostawiając wiele czasu na reakcję. Ponadto Naczelny Wódz od 11 lipca przebywał we Włoszech, wizytując polski II korpus, i decyzję co do akcji zbrojnych w Polsce pozostawił w gestii władz krajowych. Tak samo postąpił premier Stanisław Mikołajczyk. Ostatecznie Gen. Bór-Komorowski po konsultacji z szefem sztabu gen. Pełczyńskim, szefem operacji gen. Okulickim, komendantem okręgu płk. Chruścielem i delegatem rządu na kraj Janem Jankowskim podjął decyzję o rozpoczęciu powstania w Warszawie o godz. 17:00 następnego dnia – 1 sierpnia 1944.
Podsumowując
W czasie trwających 63 dni walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Poległo również ok. 3,5 tys. żołnierzy z Dywizji Kościuszkowskiej. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po Powstaniu zostało niemal całkowicie zburzone. Specjalne oddziały niemieckie, używając dynamitu i ciężkiego sprzętu, jeszcze przez ponad trzy miesiące metodycznie niszczyły resztki ocalałej zabudowy.
Zebrał i opracował
Paweł Szpur
gazeta@30minut.pl
Źródła i cytaty
muzhp.pl
https://dzieje.pl
https://www.1944.pl
https://warsawtour.pl
http://www.sppw1944.org