Kilka dni temu, podczas specjalnej konferencji, miasto poinformowało o nowym etapie autorskiej akcji #stopplastik. W komentarzach wałbrzyszan pojawiło się znów dużo antyszczepionkowej złości, wojenki ze zdrowym rozsądkiem i nowoczesną nauką. Ale my wróćmy jednak do śmieci, bo to jest tak samo potężny, jak wirus, problem na dzisiaj i wcale nie chodzi o zdobycie czarnego pasa w karate. Chodzi o proste rzeczy, które pomogą w tworzeniu eko świetlanej przyszłości tego zielonego miejsca na ziemi, jeśli nie zniknie wcześniej w szeregowej „deweloperce” jak podwrocławskie wsie.
- Zrezygnujmy z pakowania bananów w jednorazowe folie. Owoce i warzywa mają swoje naturalne „opakowania”.
- Wybierajmy produkty bez opakowań plastikowych.
- Wybierajmy produkty z opakowaniami ekologicznymi – jest mnóstwo rozwiązań przypominających w strukturze plastik, ale rozkładających się po kilku tygodniach, wykonanych z roślin i neutralnych dla środowiska.
- Do sklepu idźmy z własnymi siatkami. Jeśli musimy zapakować pomidory, można kupić lub własnoręcznie wykonać woreczki, np. ze starych firanek. Za chwilę będzie na to moda. Albo już jest.
Akcje ogólnoświatowego sprzątania, jednodniowe zrywy, oddolne inicjatywy, to kropla w morzu przybywających wciąż śmieci. Teraz przykryła je optymizmem zielona trawa, ale jeszcze tydzień temu patrzyły na nas z przydrożnych rowów stare opony, butelki, czy wszechobecne i trudne do zutylizowania maseczki. Czekały, a niewielu z nas ma odwagę spojrzeć im w oczy, ale nie wszystko też zależy od Kowalskiego i Nowaka. Aż strach o tym myśleć, ale być może czeka nas wielki koniec, totalne oczyszczenie, bo planeta radę sobie da. Gorzej z nami.