Od lotu w kosmos Jurija Gagarina mija właśnie 60 lat. Od tego momentu człowiek sukcesywnie podbija ten podniebny obszar – choć na razie bliski, to wkrótce poleci na Marsa. Oprócz misji badawczych, których relacji jesteśmy naocznymi świadkami, równolegle rozwija się turystyka kosmiczna, która niebawem ma się stać czymś tak samo naturalnym jak wakacje na Zanzibarze.
Czym jest turystyka kosmiczna?
Jest to forma indywidualnego podróżowania w przestrzeń kosmiczną dla przyjemności, zapoczątkowana w XXI wieku. Natomiast warto podkreślić, że od roku 2001 turystyka kosmiczna osiągalna jest w sferze finansowej wyłącznie dla bogatych osób oraz instytucji. A co najważniejsze – obecnie transport ten realizowany jest dzięki rosyjskiemu programowi podboju kosmosu. Warto również wspomnieć, że wśród głównych atrakcji turystyki kosmicznej wymienić można unikatowe doznania, dreszcz i podziw towarzyszące spoglądaniu na Ziemię z przestrzeni kosmicznej, które astronauci określają jako przeżycia wysoce intensywnie stymulujące umysł. Dodatkowo jest to niewątpliwie społeczne wyróżnienie, które staje się udziałem kosmicznego turysty, czy odczucia związane z nieważkością. Przemysł budujący turystykę kosmiczną koncentruje się w pobliżu portów kosmicznych w wielu lokalizacjach, wśród których znajdują się Kalifornia, Oklahoma, Nowy Meksyk, Floryda, Wirginia, Alaska, szwedzki ośrodek Esrange, Wisconsin, czy ośrodki w Singapurze i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Konkurencja już jest
Obecnie trwa wyścig zbrojeń w trzech różnych konkurencyjnych firmach, należących do miliarderów. Pierwszą z nich jest firma astronautyczna brytyjskiego miliardera, sir Richarda Bransona – Virgin Galactic. Druga to należąca do Jeffa Bezosa, założyciela Amazona, firma Blue Origin. Trzecia to Space X Elona Muska, ta która obecnie wysyła w kosmos astronautów we współpracy z NASA.
Virgin Galactic
Rozwijająca swój potencjał lotów turystycznych w kosmos, ogłosiła już możliwość dokonywania płatnej rezerwacji biletów na loty suborbitalne z zapowiadanej na nieodległą przyszłość nowej puli miejsc. Wstępne zapisy zbierane są online za pośrednictwem stworzonej przez firmę platformy o nazwie One Small Step. Ma ona przygotować odbiorców do właściwej kampanii sprzedaży biletów, nazwanej One Giant Leap. Żeby ustawić się w kolejce po bilet, należy wypełnić internetowy formularz i zapłacić 1 tys. USD wpisowego. Suma ta jest zwracana w całości, jeśli klientowi nie uda się jednak zarezerwować miejsca. Jak donosi Virgin Galactic w komunikacie z 25 lutego br., na listę wpisało się jak dotąd 7957 osób, co oznacza podwojenie wyniku z września 2019 roku.
Blue Origin
Należąca do Jeffa Bezosa, założyciela Amazona, firma Blue Origin na 20 lipca zaplanowała pierwszy suborbitalny turystyczny lot w kosmos na pokładzie statku New Shepard. Warto nadmienić, że jedno z miejsc przeznaczono dla osoby, która wygra bilet w aukcji internetowej. Nie wiadomo jeszcze, ile ma on kosztować. Jednak według szacunków agencji Reuters na podstawie cen przedstawionych przez konkurenta Blue Origin – Richarda Bransona i jego Virgin Galactic, za pierwszy komercyjny lot w kosmos trzeba będzie zapłacić nawet 200 tys. dolarów, czyli niemal 800 tys. złotych. Prawdopodobnie pierwszymi klientami Blue Origin będą ludzie bardzo bogaci oraz celebryci. Jednak firma zapowiedziała też, że chce oferować miejsca na pokładzie statku w ramach akcji charytatywnych, tak by również mniej zamożni byli w stanie polecieć w kosmos.
Space X
Zamierza zorganizować pierwszy w historii w pełni komercyjny lot w kosmos. Bilety na ziemską orbitę kupił 37-letni amerykański miliarder. Na pokład zabierze jeszcze trzy osoby, jedna zostanie wyłoniona w drodze losowania. Misja statku Crew Dragon zaplanowana została na drugą połowę 2021 r., w locie weźmie udział przeszkolony przez Axiom dowódca statku oraz trzech prywatnych astronautów. Spędzą oni ok. 8 dni na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.