Dzieje się – awansowaliśmy na mundial po meczu ze Szwecją, który przejdzie do historii. Sam mecz i co z tego awansu wynika lub może wyniknąć to szeroki i ciekawy temat na dłuższy, może i nie jeden mój wywód w tym miejscu, co z pewnością uczynię. Dziś napiszę tylko, przypominając, że nie byłem orędownikiem zatrudnienia Czesława Michniewicza i nie tak jak większość ze względu na jego kontakty z Fryzjerem w ówczesnej piłkarskiej rzeczywistości, tylko uważałem, że kadra narodowa to dla niego jako trenera zbyt duże wyzwanie, to po tym zgrupowaniu mogę (z radością) przypuszczać, że w kilku aspektach jego oceny się pomyliłem. Czas pokaże co będzie dalej, cieszyć z awansu się trzeba ale trzeba pamiętać też o okolicznościach pozasportowych w jakich rozgrywano baraże i o tym, że jeden udany mecz piłkarskiej wiosny też nie musi wróżyć.
Dzieje się też u samego Roberta Lewandowskiego. Dochodzą głosy, że to co wydawało się dotychczas tylko plotkami, grą jego sztabu, mającą zmusić działaczy Bayernu do rozpoczęcia rozmów o nowym kontrakcie i jego wysokości, może być prawdopodobne! Lewy może opuścić Bayern a głównym kandydatem do jego zatrudnienia ma być Barcelona! Ja mam jednak wątpliwości czy taki transfer byłby dobrym posunięciem? Po osiągnięciu takiego statusu w bawarskim klubie, przy szansie na zostanie najlepszym strzelcem w historii Bundesligi, mając też na uwadze przejście w podobnej sytuacji Messiego z Barcy do PSG i to, że nie może się tam odnaleźć. Wahałbym się bardzo. A poza tym nie widzę Lewego w bordowo-granatowej koszulce, jak już to w białej i naprawdę nie piszę tylko dlatego, że jestem kibicem Realu!