Nowy Rok często zaczyna się plebiscytami. Bardzo często ich wyniki budzą wielkie kontrowersje. Ostatnio w polskim sporcie na szczycie jest on – Robert Lewandowski. Jest i wielu z nas mierzi to, że wciąż go nagradzają, ale… nie jesteśmy konsekwentni. Gdy Złotą Piłkę wręczyli Messiemu, większość krzyczała, że to świństwo. Kiedy teraz wygrał w plebiscycie Przeglądu Sportowego, znowu wielu z nas krzyczy, że to świństwo.
Śmiech na sali. Kłótnia narodowa. Marudzenie, że nie zasłużył. Ja uważam inaczej. Wiem jednak, że malkontentów nie przekonam, tak jak i oni nie przekonają mnie, że jest inaczej. Zastanawia mnie jednak dlaczego kilka lat temu nasi narodowi krytycy płakali, że nie mamy piłkarza klasy światowej, który reprezentowałby nas na boiskach całego świata.
Dzisiaj mamy najlepszego zawodnika na świecie w najpopularniejszej dyscyplinie na świecie i… wciąż mało. A to nie strzela dla Polski, a to tylko dobija do pustej. Ja zawsze do tego dodaję – chciałbyś tak strzelać do „pustej” jak on. Chciałbyś tyle zarabiać, co on. I tak dalej. Ponownie nasuwa się pytanie DLACZEGO? Dlaczego go nie doceniamy? Może odpowiedzią jest, że jest bogaty? Problem w tym, że sam sobie wybiegał. Sam sobie wystrzelał i mówcie wszyscy co chcecie, ale za jakiś czas już nie będzie grał. Już nie będzie strzelał. Już nie uratuje nam dupy i ciekawe co wtedy powiecie?
Zapewne, że był wielki. Później będziecie tęsknić. Jeszcze później wspominać na Youtube bramki. W końcu będziecie płakać i wypierać z siebie, że nigdy o nim źle nie mówiliście. To jest Polska właśnie.
WIĘCEJ WIADOMOŚCI
Pracoholizm to choroba
Rozmowa Tygodnia z Krzysztofem Grajkiem, dyrektorem XXII Toyota Eko Półmaratonu Wałbrzych
Czarni gotowi na ligę [WIDEO]