Nie tak dawno byliśmy świadkami otwarcia największej inwestycji w powojennej historii Wałbrzycha – zachodniej obwodnicy nazwanej „Europejką”, która – jak się okazuje – nie wszystkim wyszła na dobre. Sprawa rozchodzi się o natężenie hałasu jaki powstaje podczas przejazdów pojazdów. Zatrwożeni mieszkańcy piszą do Prezydenta i innych instytucji z prośbą o dodatkowe ekrany akustyczne.
W połowie grudnia 2022 roku grupa mieszkańców ulicy Orłowicza w dzielnicy Piaskowa Góra zgłosiła się z wnioskiem do Prezydenta Miasta Wałbrzycha „o ustawienie wygłuszających lub innych barier, które ograniczają dziwęk”. Problem dotyczy fragmentu „Europejki” na Wzgórzu Gedymina, łuku jezdni, z której to widać Piaskową Górę, a przede wszystkim osiedle domków jednorodzinnych skupionych przy ulicy Orłowicza. „Obwodnica przebiega blisko naszych domów, powodując duży hałas uniemożliwiający otwarcie okien czy przebywanie na zewnątrz w przydomowych ogródkach”- czytamy we wniosku mieszkańców. Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta. W odpowiedzi kierowanej do mieszkańców, Krzysztof Szewczyk – dyrektor ZDKiUM w Wałbrzychu zaznaczył, że:
„Dokumentacja projektowa inwestycji nie przewidywała budowy ekranów akustycznych w miejscu, o którym Pan pisze (..) Decyzja ZRID w swej treści zakłada jednak obowiązek wykonania analizy porealizacyjnej w zakresie ochrony przed hałasem”.
Mieszkańcy nie próżnując ruszyli „walczyć” dalej. Skierowali wnioski do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, jak również poprosili o wsparcie Panią Poseł Izabelę Katarzynę Mrzygłocką. Sprawa ostatecznie trafiła również do Marszałka Województwa Dolnośląskiego.
Mieszkańcy muszą czekać
Przypominamy, że GDDKiA ma 18 miesięcy na wykonanie analizy powykonawczej od daty oddania obiektu, czyli maj 2024 roku. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zwrócił się w połowie marca tego roku do Marszałka Województwa Dolnośląskiego o rozważenie możliwości nałożenia obowiązku sporządzenia i przedłożenia przeglądu ekologicznego na zarządcę przedmiotowej drogi. Jednak służby Marszałka Województwa zwracają uwagę na fakt, iż taki sam zakres merytoryczny omawianych dokumentów oraz przybliżony termin ich wykonania uważa za bezzasadne wykonanie przeglądu ekologicznego. Niemalże we wszystkich odpowiedziach kierowanych do wnioskodawców, przewija się ta sama odpowiedź – mieszkańcy muszą czekać na analizę porealizacyjną obwodnicy.
W przypadku budowy obwodnicy „Europejki” mamy zapewne do czynienia w dużej rozbieżności czasu pomiędzy sporządzeniem projektu, uzyskaniem dotacji z Unii Europejskiej, a zakończeniem inwestycji. Wielu mieszkańców zwraca uwagę na fakt, iż część ekranów akustycznych powinna być przynajmniej przezierna, gdyż obecne zasłaniają nowo powstałe publiczne inwestycje. Część ekranów jest posadowiona w miejscach niezrozumiałych z oczywistego punktu widzenia. A w części ciągu „Europejki” po prostu ich brak. Bo cóż mogą powiedzieć mieszkańcy Chrobrego obok Krwiodawstwa, ulicy Starachowickiej czy Łączyńskiego w Szczawnie-Zdroju? Pozostaje monitować newralgiczne miejsca i czekać na wynik analizy powykonawczej.
Paweł Szpur
fot. PAS