Rozpoczęły się zapowiadane wcześniej prace remontowe w jednej z najciekawszych kamienic Śródmieścia. Jakie są w związku z nią plany?
Willa dr Ernsta Issmera (1831-1912), radcy górniczego, szanowanego lekarza rodziny Hochbergów, stojąca na rogu dzisiejszej ul. Straży Pożarnej i Matejki, przez szare, wypłowiałe ściany przypominająca skórę nieboszczyka i wyglądająca rzeczywiście jak straszydło ze starych horrorów, niedługo będzie miała nowe zadanie. Społeczne. Powstanie w niej dom pobytu dziennego dla seniorów, świetlica środowiskowa dla młodzieży i pomieszczenia biurowe, w całości dostępne dla osób z niepełnosprawnością.
Willa była częścią kompleksu – w miejscu dzisiejszej przychodni dr Issmera prowadził klinikę. Po 1935 roku stała się częścią Szkoły Pożarnictwa wybudowanej w tamtym czasie w sąsiedztwie, pełniąc rolę budynku głównego, a po wojnie mieściła się tam Komenda Główna Straży Pożarnej. Od czasu opuszczenia przez strażaków budynek niszczał i zamieniał się w mroczny cień. 8 lat zajęło wymyślenie dla niej nowej funkcji.
Mieszkańcy, pod wpisem na profilu prezydenta Szełemeja w jednym z portali społecznościowych dotyczącym remontu willi, tradycyjnie już pytają co z najciekawszą w okolicy ścianką wspinaczkową, której projekt, mimo swojej wygranej 5 lat temu w Wałbrzyskim Budżecie Obywatelskim, nie został jeszcze, dla tychże obywateli, zrealizowany i raczej nie zostanie. Zwłoka, która zapewne miała wpływ na spadek zainteresowania plebiscytem, spowodowała na przestrzeni 5 lat 5-krotny wzrost kosztów inwestycji i dzisiaj, jak informuje prezydent, nie ma możliwości aby ją sfinansować. Sprawa basenu otwartego – innej inwestycyjnej bolączki, o której urzędnicy nie lubią wspominać nie wywoływani – jest natomiast otwarta. Basenu odkrytego w górskim miasteczku o zmiennej i ostrej pogodzie.
Willi kibicuję, polecam śledzić postęp, zadrzeć głowę, odrywając ją od smartfona i zerknąć na wyjątkową zabudowę wałbrzyskiego centrum. Czekamy w redakcji na Państwa zdjęcia i wnioski.