Grudzień jest wyjątkowy. To czas wyciszenia, spokoju, rodzinnych spotkań. W okresie tym jak w żadnym innym przeplatają się ze sobą też różnorakie tradycje i zwyczaje. W święta pozbywamy się wszelkich granic: kulturowych i religijnych. Dzieci czekają na zaamerykanizowanego Mikołaja, nasze salony upiększa „przejęta” od Niemców choinka, wokół roztacza się śpiew polskich kolęd.
Choinko piękna jak las!
Zielone drzewko jest najbardziej rozpoznawalnym symbolem Bożego Narodzenia. Wywodzi się z Niemiec, trzeba jednak zaznaczyć, iż samo przyozdabianie gałązek sięga czasów celtyckiej Brytanii – wówczas wśród czczonych i dekoracyjnych roślin wymieniano: ostrokrzew, jemiołę, liść laurowy. Dla Wikingów świętym drzewem był Yggdrasil – wierzono, że stanowi ono oś świata, jego początek. Z kolei starożytni Egipcjanie stroili swoje domostwa liśćmi palm daktylowych, oznaczającymi zwycięstwo życia nad śmiercią. Do Polski choinka trafiła na przełomie XVIII i XIX wieku za sprawą niemieckich protestantów – wpierw do miast, później na wieś. Mówiono, że jeśli gospodarz uda się w wigilijny poranek do lasu, by wynieść /”ukraść” z niego cenne drzewo, będzie miał zapewnione szczęście. W akcie wycięcia choinki widziano bowiem charater obrzędowy.
Mikołaju to już czas!
6 grudnia obchodziliśmy „Mikołajki” – święto upamiętniające postać biskupa Miry. Jednak współczesny wizerunek św. Mikołaja zdecydowanie różni się od tego zaproponowanego chociażby przez Thomasa Nasta na ilustracji w Harper’s Weekly z 1 stycznia 1881 roku. Zmiana ta wiąże się z popularyzacją kultury masowej i amerykanizacją Europy (zaadaptowanie na grunt rodzimy tradycji i zwyczajów świątecznych z USA).
Film i reklamy
Niemały wpływ na sposób postrzegania brodatego staruszka, na którego przybycie wyczekują z niecierpliwością przez cały rok wszystkie dzieci mają także reklamy (np. Coca-Cola) i kino („Śnięty Mikołaj”, „Kronika świąteczna”, „Żona dla Mikołaja”). Z legend, podań i bajek wiemy, że św. Mikołaj zamieszkuje Laponię lub Biegun Północny, a w okresie Bożego Narodzenia rozwozi najmłodszym prezenty saniami ciągniętymi przez zaprzęg reniferów (najsłynniejszy ma na imię Rudolf). Jego pomocnikami są także znane z psotów, ale i pracowitości elfy. To właśnie te niewielkich rozmiarów stworzenia produkują w warsztacie św. Mikołaja najpiękniejsze, wymarzone zabawki. Dzieci znajdują je pod poduszkami, w skarpetach, lub w paczuszkach pod choinką
Drodzy Rodzice! Nie zapomnijcie pomóc przygotować swym pociechom poczęstunku dla św. Mikołaja: ciasteczka i szklanka mleka to podstawa!
Fakty i mity o św. Mikołaju
„Święty Mikołaj z Miry, biskup Licji (Turcja), znany ze swojej niezwykłej ofiarności. Pochodził z zamożnej rodziny, jednak swoje życie poświęcił Bogu. Zgodnie z nauką Jezusa (sprzedaj co masz i rozdaj ubogim), przekazał całe swoje dziedzictwo na pomoc potrzebującym, chorym i cierpiącym.
Zmarł w grudniu 346 (lub między 340 a 350 rokiem). Pochowano go w kościele katedralnym w Myra. Grób stał się miejscem pielgrzymek, powiadano nawet, że posiadał właściwości lecznicze. W 1087 roku, gdy doszło do buntu muzułmańskich Saracenów, miejsce pochówku św. Mikołaja zostało splądrowane przez żeglarzy bądź kupców. Ponoć relikwie trafiły najpierw do Włoch (Bari), później w pobliże Nicei. Nicholas de Frainet, przewidując, że dni Normanów w południowej Francji są policzone, postanowił przenieść szczątki św. Mikołaja do Kilkenny, do Irlandii. W Jerpoint wybudowano opactwo dla Cystersów na cześć znanego nam wszystkim świętego” – podaje portal wiecznapamiec.pl. Z kolei kilka lat temu na turystyka.wp.pl pojawiły się takie sensacyjne wieści: „W miejscowości Demre (dawniej Mira), w podziemiach XI-wiecznego kościoła pw. św. Mikołaja, archeologowie stwierdzili obecność obiektu przypominającego grobowiec. Przypuszcza się, że może to być miejsce pochówku biskupa Mikołaja. Odkrycia dokonano dzięki badaniu wnętrza świątyni za pomocą wiązki promieniowania elektromagnetycznego”.
Zdaniem kopalniawiedzy.pl: „Największa część szczątków Mikołaja znajduje się w Bari, niektóre są też w Chiesa di San Nicolo al Lido w Wenecji. Co interesujące, wiadomo, że w Bari znajduje się górna część kości miednicy, a w zbiorach ojca O’Neilla, dolna” – czytamy. Jak wynika z powyższych opisów, opinii i źródeł, uzurpujących sobie prawa do historii św. Mikołaja (a przynajmniej miejsca jego wiecznego spoczynku) jest wielu.
Zebrała: osa
Źródło informacji:
wiecznapamiec.pl,
londynek.net,
kopalniawiedzy.pl,
turystyka.wp.pl
WIĘCEJ WIADOMOŚCI
Pracoholizm to choroba
Pamiętamy o Powstaniu Warszawskim
Mózg, o którym tak mało myślimy