Fast food – Leksem ten według Słownika Języka Polskiego wymawiamy jest jako „fast fud”. Po pierwsze oznacza bar szybkiej obsługi, po drugie danie podawane w takim barze.
Nie ma co się oszukiwać, pojęcie „fast food” łatwo rozszyfrują nawet osoby z przeciętną znajomością języka angielskiego. Jednak warto wspomnieć, że termin „szybki posiłek” po raz pierwszy pojawił się w prestiżowym amerykańskim słowniku Miriam-Webster w roku 1951. Reakcje językoznawców są jednak daleko w tyle za faktycznymi zmianami społecznymi – instytucja „fastfoodowych” restauracji, które wywarły drastyczny wpływ na kulturę i zdrowie kilku pokoleń, sięga wszak korzeniami do początku XX wieku, a zdaniem niektórych nawet do starożytności! Tak, tak.
Otóż – jak podają internetowe źródła – uważa się, że pierwsze dania serwowane na ulicy pojawiły się w starożytnym Rzymie jako odpowiedź na fakt, że część miejskiej ludności nie miała na wyposażeniu kuchni. Natomiast w Chinach ok. II w. n.e. istniały już regularne stoiska, w których przez całą dobę podawano proste wersje makaronu. Praktyka stoisk z posiłkami była dość powszechna również w dobie średniowiecza, kiedy wędrowcom i biedakom za drobne oferowano podpłomyki, placki, a także pieczone mięsiwa.
Puryści pojęcie fast-foodu przypisują jednak dopiero społeczeństwu amerykańskiemu, które bezsprzecznie najbardziej przyczyniło się do popularyzacji szybkich dań ulicznych. W XIX w. w Anglii i Niemczech istniały już co prawda restauracje oferujące gotowe frytki z rybą, ale dopiero otwarcie lokalu o nazwie „Automat” w Nowym Jorku w 1912 r. uznawane jest za prawdziwy początek „epidemii” fast food. Jednym z ulubionych dań – dodatków w lokalach fast foodowych są już wcześniej wspomniane frytki, ale więcej o nich piszemy po raz kolejny w Temacie Tygodnia. Smacznej lektury!